Irena i Michał, czyli wojskowy ślub w teledysku z wesela w Mielcu okiem Kamerzysty z Krakowa

radosny, fajne kazanie, wypowiedzi, stara kamera


Wojskowy ślub. Tak można w dwóch słowach opisać teledysk ślubny, który zrobiliśmy dla bardzo sympatycznej pary: Ireny i Michała. No właśnie, a kto zgadnie jakiej formacji wojskowym jest Michał i jaki jest jego stopień ? Mam nadzieję, że po obejrzeniu tego dynamicznego teledysku ślubnego będziecie w stanie odpowiedzieć na to pytanie konkursowe. A skoro konkurs to jaka nagroda? To może Wy odpowiedzcie nam najpierw w mailu kontaktowym z pytaniem o dostępny termin. A my już coś wymyślimy! Przygotowania pary odbyły się w jednej lokalizacji ale montując teledysk ślubny nie chciałem tego zdradzać. Dlatego w teledysku ślubny i filmie pary ujęcia zostały tak połączone żeby na żadnym nie było pary jednocześnie w kadrze.

Trzeba było tego pilnować już na etapie filmowania podczas przygotowań. Pilnowałem i się udało. Oczywiście można było zrobić też inaczej ale uznałem ,ze tak będzie lepiej. Skoro Michał to wojskowy to ślub musiał być udzielony przez kapelana w garnizonowym kościele w Mielcu. Trzeba przyznać, ze kapelan wojskowy, który udzielał ślubu Irenie i Michałowi miał super głos. Jak taki filmowy lektor. Mocny, wyraźny, charakterny głos kapelana. A jak do tego dodać ciekawą treść to mamy już kazanie, które można z dumą wstawić w teledysku ślubnym. Bo wiecie, czasem niestety ślubne kazania nie porywają. No ale nie tym razem! W kościele byli wojskowi koledzy i koleżanki Michała z różnych formacji. Lądowych, desantowych, wodnych, lotniczych.

A przed kościołem, jak to na wojskowym ślubie. Szpaler mundurowych z szablami i wiecie jaka tradycja ? Kolejna zagadka! Kiedy Michał się do mnie odezwał w sprawie filmu ślubnego, okazało się, ze podoba mu się bardzo efekt starej kamery. Takie czarno białe ujęcia przeplatające film. Można coś takiego zrobić ale on chciał żeby to było prawdziwe. W sumie wojskowy, więc nie dziwota, ze nie lubi udawania. Tyle, ze prawdziwy czarno biały obraz jest z taśmy filmowej. A filmowanie ślubu na takiej czarno białej taśmie filmowej robi w Polsce tylko Marry Me Studio. Głupio oddać klientów innej ekipie filmowej. No ale udało się tak dogadać, że operator z ich ekipy miał akurat wolne i mógł zrobić takie ujęcia swoją starą rosyjską jak się okazało kamerą.

Było to ciekawe doświadczenie, no bo można powiedzieć, że działaliśmy ramię w ramię z chyba najlepszą ekipą filmującą śluby w Polsce. Takie kolabo to sama przyjemność! No dobra, starczy tej jakby nie było reklamy (ps. Panowie prosimy o podobną!). Z kościoła fajnie wspominam przysięgę. Była taka spokojna. Kurczę, dało się odczuć prawdziwość uczucia łączącego tych dwoje. Nieraz przysięga jest wzruszającą, są łzy, łamiący się głos, a tu? Tu był spokój, zdecydowanie, uśmiech. To też w pewnym sensie było poruszające. Taka pewność, solidność decyzji i związku. Naprawdę ładna przysięga. Przed kościołem czekał szpaler mundurowych z szablami, a Panna młoda nie uchroniła się przed.. no właśnie. To jednak jest do zobaczenia w pełnej wersji filmu ślubnego.

Po kościele wszyscy pojechali do Sali weselnej Iskierka w Mielcu. Był to bardzo ciekawy obiekt. Taka bardzo duża, klasyczna restauracja w klimacie eleganckiego PRL. Ciekawe, ze pomimo upływu tylu lat obiekt wciąż jest elegancko zachowany i cieszy się popularnością jako jedna z chętniej wybieranych sal weselnych w Mielcu. Taki jakby lokalny prestiż. Zespół miał fajne światło, więc filmowało się jak ta lala. Po pewnym czasie mundury zostały zastąpione przez bardziej adekwatne stroje do wygibasów i się zaczęło !

Co tam się działo.. Tego już nie zobaczycie w teledysku ślubnym Ireny i Michała. Nie wolno – był rozkaz i to od pułkownika! Ubolewam nad brakiem wyuzdanych pląsów w wykonaniu wojskowych w wersji publicznej filmu. Mimo tego dynamiczny teledysk ślubny z fragmentami ze starej kamery uważam za bardzo ciekawy. Zobaczcie zresztą sami!

Inne teledyski ślubne Kamerzysty z Krakowa

Instagram